Po słabszym dla deweloperów 2023 roku popyt na mieszkania znów jest wysoki. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego1 w pierwszym kwartale 2024 roku wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy aż o 32,8% więcej mieszkań niż przed rokiem. Dla deweloperów wzrost liczby nowych decyzji jest jeszcze wyższy i wynosi aż 44,6%.
Nie powinno to dziwić – potrzeby mieszkaniowe w Polsce są dalekie od zaspokojenia. Inflacja spadła, zdolność kredytowa się zwiększyła, a programy mieszkaniowe kuszą tanim finansowaniem pierwszego mieszkania. Niestety z jakością budowanych mieszkań bywa różnie. Nowe budynki bardzo często obciążone są wadami. Obok wad drobnych, naturalnych w skomplikowanym procesie budowlanym, pojawiają się również wady poważne, uciążliwe i drogie w naprawie. Szczególnie drogie w naprawie bywają wady części wspólnych nieruchomości wielolokalowych (np. dachów, fundamentów, ścian, garaży podziemnych itd.).
Mając na względzie, że wady nieruchomości są i będą zjawiskiem powszechnym, kluczowe są rozwiązania prawne mające za zadanie chronić nabywców (a w konsekwencji całe wspólnoty mieszkaniowe) przed ich skutkami. Ta ochrona powinna przejawiać się w możliwości sprawnego uzyskiwania rekompensat od deweloperów.
Dotychczasowe podstawy roszczeń przeciwko deweloperom
Do niedawna – w wypadku stwierdzenia wady fizycznej nieruchomości2 – nabywcy mogli kierować przeciwko deweloperowi roszczenia o naprawienie szkody lub roszczenia reklamacyjne z tytułu rękojmi za wady. W praktyce procesowej często powoływano się na obie te podstawy prawne.