Jak było do tej pory?
W szczególności dyskusja rozgorzała po wejściu w życie RODO – unijnego rozporządzenia dotyczącego ochrony danych osobowych[1]. RODO zobowiązuje pracodawców, czyli administratorów danych osobowych, w tym danych pracowniczych, do spełniania przesłanki legalności zbierania i wykorzystywania (przetwarzania) danych osobowych. Legalność wymaga posiadania podstawy prawnej do zbierania danych osobowych.
Katalog podstaw prawnych jest wąski w odniesieniu do danych wrażliwych, a do takich zaliczane są informacje o zdrowiu, czyli m.in. pozostawaniu pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających. W przypadku kontroli prewencyjnej takiego konkretnego przepisu dozwalającego na gromadzenie danych pracowników o spożyciu alkoholu nie było. Z mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi[2] możliwe było przeprowadzenie badania w sytuacji wystąpienia oznak spożycia, takich jak np. bełkotliwa mowa, chwiejny chód, charakterystyczna woń.
To jednak nie rozwiązywało...