Najnowszy raport Otodom „Szczęśliwy dom. Zróbmy sobie razem… szczęśliwe sąsiedztwo” pokazuje, że jedynie 27% mieszkańców Polski łączy pojęcie sąsiedztwa wyłącznie z fizycznym otoczeniem. Prawie sześciu na dziesięciu (58%) utożsamia je z ludźmi mieszkającymi w pobliżu. Sąsiedztwo to faktycznie bliskość, ale nie tylko ta mierzona w metrach. Równie istotne są relacje, które często zaczynają się od drobnych, codziennych gestów. Dla 63% respondentów najczęstszą formą kontaktu z sąsiadami jest zwykłe pozdrowienie lub uśmiech towarzyszący mijaniu się w przestrzeni wspólnej, a dla 53% – krótkie rozmowy na klatce schodowej, pod domem czy w windzie. Jeszcze niedawno naturalnym spoiwem były też dzieci bawiące się całymi dniami na podwórkach. Wraz ze zmianami demograficznymi ich rolę coraz częściej przejmują inne aktywności, na przykład regularne space...
Sąsiedzka życzliwość cenniejsza niż widok z okna Czy relacje stają się nową walutą rynku mieszkaniowego?
W czasach setek znajomości online mieszkańcy Polski na nowo zaczynają doceniać wartość prawdziwych więzi. 49% wskazuje możliwość nawiązania nowych znajomości jako ważny powód przeprowadzki, a 41% ma znajomych lub przyjaciół w okolicy, do której się przenosi. Mieszkanie przestaje być tylko inwestycją w metry, a staje się inwestycją w relacje. Tylko jak budować wspólnotę w kraju, w którym 48% odczuwa brak lokalnych liderów zdolnych pchnąć sąsiedzkie inicjatywy do przodu?