Stan faktyczny
W opisywanej sprawie, 15 marca po zmroku, a przed zapaleniem się latarni ulicznych, powód jechał drogą gminą. Na tej drodze w celu spowolnienia ruchu na jezdni zamontowano próg zwalniający, który jednak nie był prawidłowo oznakowany znakiem ostrzegawczym. Brakowało również ograniczenia prędkości.
Jak ustalił sąd – powód jednak miał wiedzę, że taki próg zwalniający tam się znajduje, ponieważ jechał już wcześniej tą drogą, jadąc w odwiedziny do siostry. W dniu zdarzenia pod jej domem przesiadł się na motocykl członka rodziny i udał się nim na przejażdżkę, w trakcie której przewrócił się na wspomnianym progu zwalniającym. Powód wraz z motocyklem ślizgał się po upadku, a przy uderzeniu spadł mu kask. Nie był to pierwszy przejazd powoda na motocyklu, pasjonował się nimi i w przeszłości miał ich kilka.
Policja twierdziła, że przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze i ukarano powoda...